Składniki (na około 10 bułeczek):
- 2,5 szklanki mąki graham (użyłam orkiszowej graham)
- 1 szklanka mąki pszennej chlebowej (dodatkowo 2-3 łyżki na podsypanie)
- 7 g suchych drożdży
- 1/2 szklanki letniej wody
- 1/2 szklanki letniego mleka
- 1 łyżka melasy (zastąpiłam miodem)
- 1,5 łyżki miodu
- 30 ml oleju (2 łyżki)
- 1 łyżeczka soli
- 1 jajko z 1 łyżką mleka do posmarowania
Suche drożdże mieszamy z mąkami. Wodę i mleko mieszamy z miodem, olejem i solą. Mokre składniki dokładnie ze sobą łączymy i dodajemy do mąki. Ciasto wyrabiamy około 10 minut, do dokładnego połączenia się składników (najlepiej mikserem z hakami do ciasta drożdżowego). Ciasto powinno być kleiste. Przygotowane ciasto nakrywamy ściereczką i pozostawiamy przykryte w ciepłym miejscu, do podwojenia objętości (około 1,5 godziny). Po tym czasie ciasto krótko wyrabiamy. Dzielimy na równe części, oprószamy dłonie mąką i formujemy bułeczki. Układamy na blaszce wyłożonej matą. Ponownie przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w ciepłym miejscu na około 30-40 minut. Przed pieczeniem bułeczki smarujemy jajkiem roztrzepanym z 1 łyżką mleka. Pieczemy w temperaturze 200ºC przez około 23-25 minut. Studzimy na kratce. Smacznego :)
Takie domowe muszą być pyszne! ;)
OdpowiedzUsuńojjj takie bułeczki świeże na śniadanko.. pycha:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe bułeczki :) Jak pięknie wypieczone :)
OdpowiedzUsuń